2048 to swego rodzaju łamigłówka, która skłania człowieka do myślenia, podobnie jak w przypadku sudoku. Na początku nie do końca wiedziałam o co chodzi w grze. Jakaś dziwna nazwa, masa cyferek, co już przyprawiało mnie o dreszcze, a dodatkowo rywalizacja z innymi graczami w Game Center.
Już po krótkiej chwili zrozumiałam na czym cały pic polega. Należy na planszy 4×4 kompletować takie same cyfry, aby te w konsekwencji dodawania, dały nam liczbę 2048. Aby tak się stało, należy przejść przez kolejne etapy. Minimum jedna kostna na ekranie powinna mieć taki wynik, abyśmy mogli stwierdzić, ze udało nam się przejść grę. Moim rekordem jest bodajże 256. Aby uzyskać taki wynik, należy obijać identyczne pod względem wartości klocki. Jedno uderzenie to jedno działanie.
Postaram się wytłumaczyć Wam zasady gry na podstawie powyższego obrazka. Skoro interesują nas takie same cyfry, weźmy pod uwagę ósemki. Kiedy przeciągniemy pionowo, bądź poziomo po szanownych ósemkach, jedna z nich złączy się z drugą, tworząc 16. Kolejnym krokiem będzie połączenie dwójek. Jeżeli nie uda Wam się znaleźć żadnej pary, możecie po prostu przeciągać cały zestaw klocków w dowolną stronę.
Uwaga – na każdy jeden ruch, przypada dodatkowa cyfra. Jeżeli plansza zapełni się 16 kwadratami, a Wy nie będziecie mieć już ruchu, kończycie zabawę. Najważniejsze jest, aby choćby w jednym bloczku zobaczyć 2048. To wystarczy, aby dostać się na piękną listę graczy w Game Center.
Może Wam się wydawać, ze nic ciekawego nie może być w grze, od której aż bije matematyką. Uwierzcie mi – myślałam identycznie do czasu pierwszego uruchomienia aplikacji studia Ketchapp. Wydaje mi się, że nie powinniście mieć problemów z dodawaniem takich samych wartości :) Jeżeli spodobała Wam się gra, podzielcie się swoimi wynikami w komentarzach. Może ktoś z Was za pierwszym razem mnie prześcignie? ;)