Znacie takie gry, które mimo tego, że denerwują Was niesamowicie, dziwnym trafem uruchamiają się na Waszych urządzeniach każdego dnia? 2 Cars zdecydowanie należy do tych ,,złych” gierek, bez których jednak dzień jest stracony. Trudność produkcji z tego wpisu mogę porównać do Flappy Bird. Chętni na porządne wyzwanie?
2 Cars pojawiło się w AppStore dosłownie kilkadziesiąt minut temu a już zdążyło wkurzyć mnie do granic możliwości. Mimo szczerych chęci i wielu prób, rekord jaki udało mi się uzyskać jest tak żałosny, że aż szkoda go tutaj przytaczać (ok – 15). Po sprawdzeniu statystyk w GameCenter stwierdzam, że albo ludzie są jacyś wyjątkowo zdolni, ja jakoś ułomna pod względem podzielności uwagi, bądź ktoś tu czitował. Obstawiam to ostatnie. Za chwilę wytłumaczę Wam dlaczego.
Zasady gry są proste – sterujemy dwoma autami jednocześnie. Pojazdy pędzą dwupasmowymi drogami (każdy swoją stroną). Prawa ręka odpowiada za obsługę prawego pojazdu, lewa analogicznie – za lewą. Koła widoczne na trasie są tymi obiektami, które należy zbierać. Jeżeli chociaż jedno zostanie ominięte (po którejkolwiek stronie), zabawa się kończy. Bliskie spotkanie z kwadratem powoduje taki sam efekt.
Oto i moje rozwiązanie zagwostki ponad 300 punktów w rekordzie: bierzemy do ,,spółki” drugą osobę, pokazujemy jej stronę urządzenia, którą ma obsługiwać, a sobie pozostawiamy tę drugą. Proste? Challenge Accomplished :P
Cóż mogę powiedzieć – produkcja mojego ulubionego studia Ketchapp denerwuje, wkurza i wciąga jednocześnie. Czy nie tak samo było w przypadku Flappy i wszystkich podobnych tytułów? Ludzie chyba potrzebują czasem się podenerwować, żeby wszystkie złe emocje z nich wypłynęły :) Polecam do testów – ale nie na długo ;)