Gry traktujące o tematyce nieumartych przejmujących kontrolę nad światem, który znamy i wywracających system wartości do góry nogami są coraz częściej wypuszczane na rynek telefonów komórkowych. Jednak trzeba być niesamowitym fanem, żeby ukończyć tą pozycję.
Zombie Frontier 2: Survive to aplikacja programistów i projektantów z FT Games, którzy specjalizują się w wkładaniu jednej mechaniki w nowe ciuszki i teksturki. Nie inaczej jest z sequelem (?) w wyrzynaniu zombiaków. Cała zabawa polega tutaj na przestrzeliwaniu się przez setki poziomów z jednym tylko celem- przeżyć. Mamy całkiem pokaźny arsenał giwer i dodatków do nich- liczba kombinacji jest imponująca, jednak ażeby uciułać na wypatrzony karabin z średniej półki, musimy poświęcić grze nie minuty, a godziny, które potem zamienią się dni. Wszystko to przez bardzo słaby przychód gotówki za ukończone misje. I tu doskonale objawia się pazerność twórców- możemy kupić sobie monety, by przyśpieszyć zakup ulubionej pukawki, wyleczyć się, czy dokupić granaty, ale to już wszystko za realną walutę. Nieładnie. Mechanizmy rządzące rozgrywką też ostro kuleją, strzelanie jest nieprzemyślane i nie raz celownik uciekł mi z głowy przeciwnika przez to, że gra pomyślała, że zamiast wciskać przycisk strzału, chcę poprawić trajektorię pocisku. Frustrujące.
Technicznie gra wygląda jak wszystkie inne tego studia. Średnia grafika, trochę nieczytelne tła, w miarę dobrze przygotowane modele pukawek. Menu główne i ekran mapy już od samego początku mówią nam, że programiści z FT Games poszli na łatwiznę, zrzynając wszystko z poprzednich swoich produkcji. Dźwięk także nie zachwyca, a odgłosy zombiaków po pewnym czasie stają się irytujące.
Ogólna ocena to 5/10. Niby jakaś zabawa z tego jest, w pierwszych poziomach, ale im dalej w las, tym więcej drzew.
Za darmo w Google Play.