QUB to główny bohater gry Twisty Planets. W wyniku katastrofy znalazł się na obcej planecie. Naszym zadaniem jest wydostanie go z opałów. Dotykając różnych części sześciennej planszy, staramy się zebrać wszystkie trzy gwiazdki, które aktywują portal przenoszący do następnego poziomu. Zważając na naprawdę potężną ilość leveli mogę zapewnić, że zabawa jest przednia i zajmie Wam wiele godzin w ciągu dnia!
Ukończenie poziomu poniżej wyznaczonego czasu skutkuje otrzymaniem dodatkowego bonusa. To jednak tylko jedna z całej masy fajnych opcji, jakie oferuje studio Crescent Moon Games.
Sterowanie opiera się na gestach. Przeciągając palcem po ekranie, możemy oglądać naszą planetę z każdej strony. Chcąc poruszyć QUB’a, wystarczy pacnąć w docelowe miejsce, by ten szybko się tam przetransportował.
Do odkrycia jest 5 galaktyk, które zawierają na obecną chwilę 100 leveli. O tym, że jest to bardzo duża liczba może świadczyć fakt, że chyba jeszcze nikomu nie udało się przejść całej gry :)
Gracz na każdej planszy może zebrać maksymalnie trzy gwiazdki. Jeżeli zbierze wszystkie, szybciej będzie mógł odblokować kolejną galaktykę. By móc w ogóle awansować dalej, musimy zgarnąć chociaż jedną odznakę. Jest to dość proste, chociaż mało ambitne ;)
Dzięki dziesiątkom achievementsów gracz ma okazję na nieskończoną zabawę. Zdobywanie kolejnych punktów jest motywujące, chociażby miało znaczyć cofnięcie się do poprzednich leveli. Tablica wyników również jest dobrym motywatorem. Daje szansę na zapoznanie się z osiągnięciami innych graczy.
Aplikacja na iOS jest płatna. Powstaje więc pytanie czy warto na nią wydać kilka złotych. Odpowiedź jest prosta i mogę jej udzielić bez zastanowienia – zdecydowanie tak! Opisywana gra jest jedną z lepszych, w jakie grałam w swojej karierze ;)
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.
