Z ciekawością przyglądam się polskim produkcjom. Zawsze miło jest patrzeć na dobrą grę, która wyszła spod skrzydełek rodaków. Timberman to dzieło Digital Melody.
Co powiecie na wcielenie się w rolę drwala, któremu powierzono zadanie polegające na jak najszybszym ścięciu drzewa? W grze korzystamy tylko i wyłącznie z dwóch palców. Uwierzcie mi jednak na słowo, że i tak jest trudno, mimo że zasady są banalne.
Produkcja osadzona jest w pikselowym klimacie. Na ekranie widnieje zarysowany las, wielkie drzewo na pierwszym planie, oraz brodaty drwal z siekierą w ręku.
Wszystko dzieje się bardzo szybko. Drzewo, mimo że jego konar wydaje się być prosty, posiada wiele gałęzi, które stanowią niebezpieczeństwo dla mężczyzny. Facet musi dosłownie skakać dookoła rośliny, by móc ciąć ją po kawałeczku. Na ekranie widnieją dwie ikonki – przywalenie siekierą z prawej, bądź lewej strony. Jeżeli widzimy, że w bliskiej odległości od nas znajduje się gałąź, musimy zmienić stronę, by nie zostać zmiażdżonym.
Pasek na górze ekranu wskazuje czas, jaki pozostał nam do kolejnego uderzenia. Na początku możemy ciąć powiedzmy co 2 sekundy i wszystko będzie okej. Z czasem jednak suwak się zmniejszy, zmuszając nas do pacania w ekran kilka razy na sekundę, zwracając przy okazji uwagę na ciągle zmieniające się położenia gałęzi.
Jeden fałszywy ruch skutkuje przerwaniem gry i rozpoczęciem jej od nowa. Za zebrane punkty, możemy w sklepie dla gracza kupić ubrania dla naszego drwala. Może jest to dość ubogi sklep, ale lepsze to, niż nic ;)
Aplikację wkładam do folderu z grami kibelkowymi, które najlepiej sprawdzają się podczas posiedzeń w toalecie. Fajnie, fajnie, ale maksymalnie na 10 minut. Retro grafika przyciągnie z pewnością wielu fanów pixeli :)