Jeżeli szukacie ciekawej gdy zręcznościowej, jakiej do tej pory jabłuszkowe urządzenia nie widziały, dajcie szansę Spinning Hero – mojemu dzisiejszemu odkryciu.
Sterowanie w aplikacji nie jest skomplikowane, bo ogranicza się do dotykania (i jednocześnie przytrzymywania) ekranu jednym palcem. Cały pic polega na tym, by pacając w ekran, rozwinąć most na tyle, by móc przejść z bloczka na bloczek. Problematyczne okazuje się to, jakiej długości przejście budujemy. Musi być ono idealnie dopasowane do dwóch elementów – nie może wystawać poza łączone klocki, ani kończyć się nad wodą.
Dolna część planszy wypełniona jest rzeką, do której główny bohater spada w momencie, w którym popełnimy błąd. Gra w żaden sposób się nie zapisuje. Każdorazowa przegrana wiąże się z koniecznością rozpoczynania zabawy od nowa.
Do odblokowania jest 28 postaci i 8 tematów. Jedynym, co wzbudzało we mnie złe emocje, były reklamy wideo, które pojawiały się średnio co 3 rozegraną rundę. Da się jednak je usunąć, poprzez wydanie kilku złotych.
