Gier idealnie nadających się na kibelkowe posiedzenia znajdziecie w sieci wiele. Nie przy wszystkich jednak czas upływa przyjemnie. W tym wpisie zapoznacie się z produkcją studia Nitrome. Roller Polar to zręcznościówka, w którą nie da się grać długo, bo albo człowieka trafi szlag, albo telefon wyląduje na ścianie.
Grafika jak widzicie, jest dość specyficzna – pikselowa i bardzo prosta. To akurat mi odpowiada. Mniej natomiast podoba mi się podoba poziom trudności. Przy wielkich trudach udaje mi się uzyskać marne 10 punktów. Nie jestem Wam nawet w stanie powiedzieć, czy jakieś dodatkowe przeszkody pojawiają się dalej na trasie, bo najnormalniej w świecie tam nie dotarłam ;)
Z tego, co zdążyłam zauważyć, najpierw walczymy z kamieniami, choinkami, a następnie z latającymi ptakami. Wcielamy się w rolę białego misia pędzącego na kuli śnieżnej. Jedyne ruchy, jakie możemy wykonywać, to pojedyncze, bądź podwójne skoki. Jedno padnięcie, bądź dwa. Problem pojawia się wtedy, gdy pod rząd dostajemy kamień, choinkę i ptaka – musimy tak dopasować moment wyskoku, by wszystkie znajdujące się wtedy na kuli obiekty zostały przez nas pokonane.
Wystarczy jedna pomyłka, by skończyć grę. Nie ma ograniczonych żyć (no tego by tylko brakowało). Istnieje natomiast możliwość podzielenia się wynikami ze znajomymi, czy obejrzenia tabeli osiągnięć innych graczy.
Polarny runner dość fajnie sprawdza się na kibelku, o ile jest to siku. Cięższa sprawa wymagałaby już solidnej cierpliwości gracza, bądź wyjątkowych umiejętności. Należy dać sobie kilka minut na przystosowanie. Na początku jest trudno, ale z czasem robi się coraz prościej i przyjemniej… do czasu uderzenia w choinkę, bądź inną przeszkadzajkę :P
Tak, czy inaczej – polecam. Warto poświęcić chwilę na zimowe szaleństwo na śnieżnej kuli.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.