Paper Camera znalazłam w ostatnio przecenionych aplikacjach na jabłuszkowe urządzenia. Jeżeli posiadacie smartfony z iOS-em, obecnie możecie pobrać narzędzie za darmo. Użytkownicy Androida muszą niestety zapłacić ponad 7 złotych. Poniżej postaram się dość obiektywnie podejść do rzeczy i przedstawić Wam zalety, jak i wady produkcji.
Narzędzie studia JFDP Labs charakteryzuje się wizualną prostotą, która przywraca w pamięci dziecięce komiksy. Całe menu aplikacji zostało osadzone w klimacie rysunkowym, co bardzo fajnie łączy się z jej możliwościami.
Paper Camera nie jest edytorem zdjęć w zwykłym rozumieniu tego słowa. To aplikacja wyposażona w ikonkę aparatu, w której jeszcze przed wykonaniem fotografii dopasowujemy wszystkie parametry. Na plus składa się również fakt, że możemy nagrywać filmy w wybranym przez nas rysunkowym stylu.
Wśród opcji znajdziemy ustawienia kontrastu, naświetlenie, widoczność linii, oraz kilka różnych stylów kolorystycznych. Mnie przypadły do gustu czarno-białe efekty z mocno zarysowaną kreską. W ten sposób sfotografowałam swojego kota, który na zdjęciu wyglądał jak narysowany przez ulicznego rysownika obrazek.
Takie zdjęcia trzeba lubić. Mogę Was zapewnić, że style zastosowane w aplikacji nie są przesadzone. Mimo tego, że zdjęcie jest rysunkowe, ciągle pozostaje naszym małym dziełem sztuki.
Gotowe foki możemy wysłać znajomym za pomocą maila, Facebooka, Twittera, czy smsa. To podstawowe, lecz bardzo przydatne opcje, których nie zabrakło w Paper Camera. Pytanie klucz: czy wydałabym 7 złotych na opisywaną aplikację? Gdybym była wielką fanką fotografii, bądź przynajmniej osobą korzystającą namiętnie z Facebooka, prawdopodobnie tak. Na szczęście, jako posiadaczka iPhone’a, mogę obecnie korzystać z narzędzia za darmo :)
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.