Jak już zapewne się domyślacie, głównym bohaterem Hammy Go Round jest nikt inny, jak mały chomik. Jego świat ogranicza się do kołowrotka, na którym autorzy (Happymagenta) stworzyli postaci domek.
Zanim zaczniecie grę, musicie wiedzieć o jednym: potrafi się od niej zakręcić w głowie i to nie byle jak. Oglądanie bez przerwy obracającego się kołowrotka to wyzwanie dla wszystkich oczu :)
Gra jest nowością w AppStore. Chętnie zajęłam się jej testem, a jeszcze chętniej przystąpiłam do recenzji. W końcu mogę opisać grę, która zrobiła na mnie wrażenie przede wszystkim tym, że jest inna od wszystkich.
Jak wiadomo, chomiki lubią orzeszki – to właśnie orzechy będą walutą w grze i to na nie będziemy zwracać uwagę podczas biegu. Nasza trasa się nie kończy i nie jest podzielona na levele. Mamy początkowo 30 sekund na zabawę. Co jakiś czas na planszy pojawiają się klepsydry z dodatkowymi sekundami. Jeżeli będziemy poruszać się bez uszczerbku na zdrowiu chomika, możemy grać wiecznie.
Nie dajcie się zwieść moim opowieściom – już po kilkunastu dodatkowych sekundach będziecie mieć zawroty głowy i tym samym popełnicie błędy. Na całe szczęście uderzenie chomikiem w jakąś przeszkodę (drewno, pająka, pszczołę, głaz, czy cokolwiek innego), nie powoduje jego zabicia na śmierć :) Wirtualna ręka przywraca sierściucha i daje nam kolejną szansę, byle byśmy tylko zmieścili się w czasie.
W trakcie biegu zbieramy orzeszki. Możemy za nie kupić w sklepie dla gracza ulepszenia trzech podstawowych umiejętności bohatera. Ceny nie są jakieś wysokie, ale rosną z każdym kolejnym wbitym levelem.
Gra prezentuje się przesłodko i zachwyca od samego początku. Najlepszym komentarzem jest wypowiedź kolegów z redakcji, którzy oglądając moje potyczki stwierdzili ,,ej, to jest fajne! w końcu coś nowego!”. Polecam więc serdecznie ;)