Pierwszą rzeczą, jaka czeka nas na początku gry, to wybranie języka. Tu pojawia się niespodzianka, bo dostępny jest język polski. Później przychodzi nam wybrać grę jednoosobową, bądź multiplayera. Jak się sprawowała popularna ostatnio produkcja Flashout 2S w naszych testach? Opis poniżej!
Na ,,dzień dobry” zostajemy w obu trybach obdarowani 5 tysiącami monet. Przydają się one przede wszystkim do kupowania power-upów i dodatków do naszej pędzącej maszyny.
Po przejściu samouczka (zdecydowanie dość trudnego), przychodzi pora na walkę z prawdziwymi przeciwnikami. Przy pomocy swoich sprawnych dłoni staramy się jednocześnie panować nad sprzętem, nie wpadać w ściany tunelu i jednocześnie zabijać wrogów i zgarniać wszelkie możliwe fanty.
Garaż to miejsce, w którym możemy odpicować pojazd. Maszyny nie są tanie, dlatego bardzo ważne jest zgarnianie wszelkiego złota podczas wyścigów. Z czasem, kiedy idzie nam coraz lepiej, możemy pozwolić sobie na ulepszanie bądź zakup nowego wehikułu. Różnice są przede wszystkim w prędkościach, łatwości sterowania, przyspieszeniu i energii.
Ulepszać możemy nie tylko całe maszyny, lecz także ich części, czyli prędkość, moc, czy mnożnik zdobywanych punktów. Sytuacja w trybie wieloosobowym nie jest szczególnie odmienna – również liczy się posiadany przez nas sprzęt i umiejętności. Tutaj już nie ma taryfy ulgowej i komputera w roli przeciwnika.
Kilka słów na temat oprawy audiowizualnej. O ile graficznie jest naprawdę dobrze, to dźwiękowo produkcja mnie kompletnie odpycha. Połączenie techno z elektronicznymi brzmieniami o dużej intensywności nie wpływa na mnie zbyt dobrze, co z kolei przekłada się na ogólną ocenę.
Jeżeli lubicie szybkie maszyny i kontrolę nad nimi, spokojnie możecie się zapoznać z propozycją studia Jujubee.