W tym wpisie przedstawię Wam Divey Jones – grę od Zygobot, w której wcielamy się w rolę nurka. Pożywieniem dla płuc bohatera jest powietrze zamknięte w bańkach. Pod wodą jedynym wyjściem na przetrwanie jest łapanie okrągłych baniek. W trakcie nurkowania zdarzają się jednak sytuacje, w których nie tak prosto jest sobie poradzić.
Sterowanie głównym bohaterem odbywa się przy pomocy poruszania urządzeniem. Do dyspozycji graczy oddano kilkadziesiąt poziomów różniących się stopniem trudności. Akcja gry toczy się w głębinach oceanicznych, zwykle otoczonych z dwóch stron kamiennymi skałami.
Na górnym pasku możemy dostrzec pasek, dzięki któremu nasza postać utrzymuje się przy życiu. Dwie granice nie są wyznaczone przypadkowo. Powinniśmy się trzymać po środku, by bezpiecznie opadać. Jeżeli napompujemy skafander zbyt mocno, powstanie z niego balon, który uniesie nurka do góry. Czasami warto jest to niecnie wykorzystać. Część power-upów, czy ukrytych skarbów znajduje się z trudno dostępnych miejscach.
Wśród przeszkód z pewnością znajdziemy kraby, ostre ryby, czy łagodnie wyglądające obiekty codziennego użytku wodnego. Jeżeli nieprawidłowo użyjemy kotwicy (która teoretycznie powinna pociągnąć nas na dno), stracimy życie. To samo tyczy się butli z tlenem – gdy wyniosą nas zbyt wysoko, nie będziemy mieć już bąbelków, które posłużą za dawcę tlenu po wyczerpaniu zbiorników.
Podczas gry zbieramy czarne cienie ryb ze znakami zapytania. Wchodząc do specjalnej zakładki możemy ujrzeć znalezione przez nas okazy w specjalnym akwarium. Plusem jest fakt, że w grze nie spotykamy się z mikropłatnościami. Jeżeli się uprzemy, możemy tysiąc razy przegrywać jeden level i ciągle mieć co robić.
Grę polecam pod każdym względem. Jest przyjemna dla oka, ucha i umysłu. Można się przy niej zrelaksować. Dostępna jest za kilka złotych w Google Play, oraz w AppStore – obecnie za darmo w związku z chwilową przeceną.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.