Jeżeli należycie do fanów Candy Crush Sagi w podstawowej wersji, z pewnością przekonacie się również do Candy Crush Soda Saga. Nowe dzieło King’a pojawiło się kilka dni temu w AppStore i Google Play. Jak ma się wodna odsłona znanego match 3 do pierwowzoru? O tym przeczytacie poniżej.
Co nowego znajdziemy w Candy Crush Soda Saga? przede wszystkim butelki wody! Autorzy oferują aż 140 poziomów. Oczywiście wraz ze wzrostem popularności ich liczba będzie rosnąć, lecz zanim producenci o tym pomyślą, gracze muszą rozprawić się obecnymi już, trudnymi planszami.
Wśród ,,inności” znajdą się cukierki, których wcześniej nie można było spotkać, plastry miodu, oraz lukier. Oczywiście grafika różni się od poprzedniej odsłony, ale z pewnością poznacie, że to dzieło nikogo innego, niż Kinga.
Grę można pobrać za darmo, lecz niektóre elementy, jak na przykład power-upy, czy dodatkowe życia mogą wymagać od nas dopłaty w systemie mikropłatności. Candy Crush towarzyszy mi od bardzo dawna i do tej pory nie zdarzyło mi się wydać ani grosza na bonusowe ikonki. Wszystko za sprawą wszędobylskiego fejsa.
Gracz ma do dyspozycji 5 żyć i początkowo 50 sztabek złota, które wygląda jak toffi. Sztabki są cenne – to dzięki nim możemy uzbroić się w różne power-upy.
Zadania kończą się często wtedy, gdy wszystkie bloczki zaleją się kolorową wodą. Z pewnością spotkacie się z levelami na ilość ruchów, określoną punktację, zebranie pewnych bonusów, bądź na czas. Tak to już jest z naszym kochanym Kingiem, że jak zrobi ,,macz trójkę”, to człowiek po prostu znika ze świata i przenosi się do cukierkowej krainy. Polecam!
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.