W stosunku do Buzz Killem mam mieszane uczucia. Z jednej strony gra charakteryzuje się fajną, retro-grafiką i w zasadzie ciekawą akcją, a z drugiej strony wyłącza się w najmniej spodziewanym momencie. Biorąc pod uwagę to, że gracze zgłosili już błędy autorom, spodziewam się, że w dość szybkim czasie problemy zostaną rozwiązane.
Akcja produkcji toczy się w Ameryce. Dwóch mężczyzn siedzi sobie na łódce. Spokojnie łowią ryby, kiedy to jeden z nich (wojenny weteran), dostaje wezwanie na ważną misję. Musi uchronić swój kraj przed inwazją obcych. Poruszając się po ciekawych zakątkach okolic Statuy Wolności i Grand Central Station, dokładamy wszelkich starań, by los naszego kraju przestał być zagrożony.
Buzz Killem to dzieło studia Everplay. Prosta grafika i naprawdę fajne efekty dźwiękowe sprawiają, ze człowiek chętnie przystępuje do testowania produkcji. Sterowanie odbywa się za pomocą czterech klawiszy. Strzałki służą do poruszania się w prawo, bądź w lewo, B odpowiada za skok, natomiast A za strzał.
W trakcie rozgrywki należy działać szybko – tempo akcji jest dynamiczne. Przemieszczamy się między kolejnymi platformami, wchodzimy po schodach, atakujemy z ziemi i z powietrza. Wrogowie są pikselowymi stworami, które po jednorazowym zetknięciu z naszym bohaterem, pozbawiają go jednego życie.
Podczas walki zbieramy złote monety, za które następnie możemy w sklepie dla gracza kupować różnego rodzaju ulepszenia i bronie. Mikropłatności mikropłatnościami – da się bez nich obejść. Podsumowanie jest proste: jeżeli autorzy poprawią sprawę wyłączania się aplikacji bez uprzedzenia, gierka będzie całkiem chwytliwa i ciekawa. Polecam fanom retro gierek.