Nie powiem, by Battle Alert 2 było czymś szczególnym i unikatowym. Tego typu produkcje rozmnażają się w AppStore i Google Play jak grzyby po deszczu. Jeśli jesteście fanami wojennych potyczek, prawdopodobnie dwa poprzednie zdania Was nie zraziły – i dobrze ;)
Akcja strategii toczy się w nieznanych nam czasach wojennych. Przychodzi nam oglądać wyburzanie miejsca, w którym powstanie nasza przyszła baza. Przy pomocy naszej mentorki, dość szybko jesteśmy w stanie skompletować załogę i ruszyć na podbój sąsiednich terenów.
Najpierw budujemy podstawowe obiekty, jak miejsce rekrutacji żołnierzy, kopalnie, oraz najważniejsze – radar. To dzięki radarowi jesteśmy w stanie sprawdzać poziom zaawansowania sąsiednich baz i podejmować decyzje o ataku, bądź zmianie kierunku.
Początkowo dysponujemy tylko piechotą, lecz wraz z postępami w grze, możemy liczyć na czołgi, opancerzone samochody, a nawet helikoptery. To wszystko gwarantuje dobrą zabawę.
W grze liczą się wirtualne pieniądze, ropa, oraz zielone dolary. Za złoto i baryłki możemy ulepszać konstrukcje. Dolary przydają się do przyspieszania prac. Co pewien czas mamy okazję na zgarnięcie swojej porcji darmowych dolców, lecz nie jest to wielka suma. Na szczęście na start dostajemy ich aż setkę, więc co nieco możemy poszaleć.
Jeżeli chodzi o sam atak, to możemy sterować podopiecznymi ręcznie, wybierając poszczególne cele, bądź włączyć automat i zabawić się w widownię. Druga opcja zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Za zwycięstwo otrzymujemy przejęte kruszce i powracamy do bazy bogatsi zwykle o kilka tysięcy sztabek złota.
Jeżeli stracimy jakiegoś żołnierza, musimy szybko przejść do ponownej rekrutacji. Jeżeli posiadamy dolary, wszystko idzie szybko. Jeśli jednak jesteśmy goli i weseli, musimy poczekać kilkanaście minut.
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.