Zimą ciągnie człowieka do ciepełka, natomiast latem chętnie zaglądamy w chłodne rejony. Nic więc dziwnego, że w ostatnim czasie w zastraszającym tempie wzrasta liczba graczy w Wild Ski. Ta prosta zręcznościówka osadzona w śnieżnym klimacie, potrafi wciągnąć człowieka na dobre. Jesteście chętni na jazdę po stromych zboczach gór? ;)
W Wild Ski wybieramy jedną z czterech postaci. Początkowo możemy zdecydować się na każdą beż żadnych haraczy. Jeżeli zaakceptujemy swoją decyzję, nie będzie odwrotu. Bohater będzie nam przypisany i w razie chęci podmiany na inne stworzenie, w grę wejdą wirtualne pieniążki.
O to jednak nie trzeba się martwić. Co prawda zebranie dwóch tysięcy monet zajmuje trochę czasu, lecz dla cierpliwego i chcącego gracza nie ma nic trudnego. Wszystko można załatwić za darmochę.
Zabawa polega na tym, by pokonać maksymalnie dużo metrów na nartach, bądź snowboardzie. Jadąc ze stromej góry, operujemy urządzeniem w prawo, bądź w lewo, zmieniając kierunek jazdy bohatera. Chcąc przyspieszyć przeciągamy palcem w dół, hamowanie następuje dzięki skierowaniu palca w górę.
Podczas zjazdu musimy pamiętać o mieszczeniu się pomiędzy chorągiewkami. Spotkamy się z pewnością z różnymi, niebezpiecznymi zwierzętami, które skutecznie będą chciały utrudnić nam jazdę. Na szczęście dysponujemy śnieżkami i szybkie działanie (pacnięcie w zwierza), powoduje wyrzucenie kuli wprost na przeszkadzajkę.
W trakcie zjazdu wielokrotnie spotkamy się z power-upami w postaci przyspieszenia, spadochronu, tarczy ochronnej itp. Czas ich działania jest bardzo krótki, lecz to zawsze coś.
Po Wild Ski nie można się spodziewać wielogodzinnej zabawy. To raczej aplikacja na kibelek. Kwadrans to maksimum czasu spędzonego na wirtualnym stoku :)
