The Quest Keeper to przygodówka osadzona w klimacie lochów. Każdy, kto lubi szybką i dynamiczną akcję połączoną ze zbieractwem różnych przedmiotów, z pewnością pokocha opisywaną produkcję.
W lochach spotykamy starszego mężczyznę, któremu pomagamy w zdobyciu pochowanych w podziemiach przedmiotów. Wśród nich znajdą się nie tylko pieniążki, ale przede wszystkim wartościowe artefakty.
Poruszanie się postacią odbywa się przy pomocy przeciągania palcem po ekranie w różnych kierunkach. Należy wiedzieć, że cała plansza jest naszpikowana niebezpieczeństwami. Nie mówię tu już tylko o wszędobylskich przepaściach, ale także o kolcach, czy strumieniach wody.
Gra nie ma końca. Chodzimy po lochach tak długo, jak tylko mamy na to ochotę. Koniec następuje wtedy, gdy popełnimy błąd. Mamy jednak szansę na reanimację, korzystając z pieniążków zebranych podczas podróży. 5 złotych monet pozwala na powrócenie do miejsca zapisu.
Checkpointy są rozłożone dość cyklicznie. Są to miejsca mało widoczne, które uaktywniają się dopiero w chwili wkroczenia na nie. Uruchomienie autozapisu jest charakterystyczne, bowiem na podłodze włączają się kolorowe światełka.
Jeżeli mówimy o pomysłowości i grywalności, to zdecydowanie jestem zachwycona. Bawiłam się świetnie podczas testów i polecam zabawę fanom przygodówek :)
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.