Ruben is sleepy to gra, która zarówno w ikonce, jak i na wstępie wydawała mi się propozycją bardzo interesującą. Wyobrażałam sobie, że będzie to coś w rodzaju gry logiczno-zręcznościowej w rodzaju Monument Valley. Taką miałam nadzieję, jednak porządnie się rozczarowałam po uruchomieniu zabawy…
Wchodzimy do gry i widzimy zabawną postać duszka, ziemniaka, czy czego tam kto woli. Widzimy przycisk ,,sleep”, więc niezwłocznie go naciskamy. Chwilę później przenosimy się ze słodkiej, lekko mrocznej scenerii do zupełnie innego świata.
Akcja gry toczy się w przestrzeni wypełnionej ekranami telewizyjnymi z wizerunkami kotów. Owe koty nie są groźne. Groźny jest jedynie kolor obudowy. Zasada jest prosta – Ruben musi być w takiej samej barwie, jak ,,buda” telewizora w momencie, w którym się z nią styka. Jako że nasz podopieczny bez przerwy spada, musimy systematycznie zmieniać jego kolor poprzez dotykanie ekranu.
Nie mamy wpływu na to, w jakim kierunku zmierza postać. Ograniczamy się więc do pacania w ekran. Zdobywane punkty przeliczane są na wirtualną walutę, za którą można kupić cztery rodzaje gadżetów Wśród nich znajdują się okulary, obroża, lornetka i słuchawki. Nie jest to coś, co tygryski lubią najbardziej.
Istnieje możliwość połączenie się z GameCenter i monitorowania wyników innych graczy. Pięcie się po drabinie kariery do najlepszych wyników jest tak naprawdę jedyną rzeczą, jaką możemy osiągać.
Moim zdaniem produkcja studia Tvndra Productiesv to strata czasu. Z takiej ładnej produkcji zrobić takiego gniota… to trzeba mieć umiejętności!
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.