Aplikacji z cyklu ,,don’t step” ostatnio narodziło się bardzo wiele. Początkowo były to gry w których omijaliśmy czarne, bądź białe płytki, natomiast tym razem przychodzi nam unikać wejścia na gorąca lawę. Nie powiem, by gra o nazwie Don’t Step on the Hot Lava charakteryzowała się jakąś wyjątkową grywalnością, lecz można w niej spędzić kilka minut podczas kibelkowych posiedzeń.
Autorzy zaoferowali graczom trzy tryby rozgrywki: survival (biegamy po bloczkach tak długo, jak tylko wytrzymamy, przy czym plansza bez przerwy przyspiesza), distance (podobnie, tylko bez szaleństw szybkościowych), oraz time (staramy się dobiec do mety po 50 klockach tak szybko jak tylko jest to możliwe).
Sytuacja z nastąpieniem na lawę wygląda dość nieciekawie – od razu gra zostaje przerwana i zachęcani jesteśmy do kolejnego podejścia. Należy więc skupić się maksymalnie i wyćwiczyć paluchy :)
Tak naprawdę jestem zła na studio Team Chaos, bo normalnie i legalnie przygarnęło sobie pomysł, który sprzedał się kilka tygodni temu. Z drugiej strony ciężko się dziwić – w sieci jest już taka ilość gier, że ciężko znaleźć niszę.
Skupmy się na oprawie audiowizualnej. O ile ścieżka dźwiękowa jest w miarę przyswajalna, o tyle graficznie niekoniecznie autorzy podołali – jest nudno i wszędzie identycznie. Brak wykończenia i chociażby porównywania wyników ze znajomymi. Co prawda istnieje szansa na podzielenie się osiągnięciami, lecz sami dobrze wiemy jak to w praktyce wygląda (dziesiątki wysyłanych zaproszeń do znajomych). Fajnie by było, gdyby twórcy stworzyli tryb multiplayer na jednym urządzeniu. Mielibyśmy z pewnością więcej okazji do zabawy, niż obecnie.
Cóż – pewnie gra znajdzie swoich fanów wśród Czytelników AppsBlog.pl, jednak nie sądzę by były to tłumy. Są lepsze tego typu produkcje. Zajrzyjcie do naszego zbioru i znajdźcie coś ciekawszego nawet z tej samej kategorii.
