Zombie High Dive to gra, w której sterujemy zombiakiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ów zombiak ma w planach nurkować do dziecięcego basenu ze ściekami. Co więcej – ma w planach umierać setki razy, skacząc na główkę z wysokości. Pomożemy? No ba!
Produkcja Chillingo jest bardzo pozytywna. Zarówno oprawa dźwiękowa i wizualna zasługują na pochwałę. Jeżeli chodzi o sam pomysł skoków z wysokości i wykonywania przy tym różnych akrobacji ocenianych przez jury – to już przerabialiśmy kilkakrotnie, więc z pewnością nie można przypisać pomysłowości twórcom. Niemniej jednak gra jest wciągająca, a to liczy się najbardziej.
W przypadku Zombie High Dive nie trzeba się martwić o obrażenia. Nasz podopieczny i tak jest już martwy, więc dodatkowe ,,umarcia” mu w żadnym razie nie zaszkodzą. Poruszając się po specjalnej mapie, bierzemy udział w konkursach, rywalizując z innymi zombiakami.
W trakcie gry wykonujemy określone misje. Jeżeli naszym zadaniem jest wykonanie skoku z obrotem z przód i lądowaniem na główce, musimy to wykonać, bo w przeciwnym razie zostaniemy zdyskwalifikowani przez martwe jury i za kolejne podejście do konkursu będziemy musieli zapłacić sporą ilość słodkości (to one są walutą w grze). Dodatkowo każde przystąpienie do zabawy kosztuje nas 1 bilet. Twórcy zachęcają do kupowania fantów za prawdziwe pieniądze, ale nie warto się na to kusić. Można się fajnie bawić bez płacenia.
Cóż tu dużo mówić – gra jest fajna i wciągająca. Można w niej siedzieć dobre 15 minut i świetnie się bawić. Typowy kibelkowy zabijacz czasu :)