Kto z nas nie kojarzy szanownego młodego mężczyzny, który swoją (tzn. nie do końca swoją) ,,beemką” szarżował na warszawskich ulicach. Wiadomo, że facet ma już swoich fanów na Facebooku, więc dlaczego nie miałaby powstać aplikacja upamiętniająca jego dzieło? Autorom Boguś w M3 po Wawie najwidoczniej spodobały się numery odwalane przez Froga i ten oto człowiek stał się właśnie jednym z czołowych polskich … celebrytów.
NTIMobile wykonało samochodówkę, w której wcielamy się w rolę Bogusia, kierowcy M3. Staramy się ze wszystkich sił złamać jak najwięcej przepisów ruchu drogowego, a jednocześnie nie rozwalić błyszczącego, białego autka. Cóż … no to lecimy.
Na nasze szczęście autorzy nie pokazali wizerunku kierowcy, który nic nie robiąc sobie z braku prawa jazdy, zasiadł za sterami potężnej maszyny. Do dyspozycji oddano nam natomiast kilka samochodów. W standardzie M3-ka jest nasza. By ją ulepszyć, bądź zmienić na lepszy model, wystarczy zebrać odpowiednią ilość punktów karnych.
Sterowanie dobieramy według własnych potrzeb, gmerając w ustawieniach, które swoją drogą wizualnie przypominają tanie gnioty na przenośne konsole. Nie w tym rzecz. Pora skupić się na oprawie dźwiękowej, która (jakżeby inaczej) rewelacyjnie pasuje do całej sytuacji. Z głośników lecą utwory zagranicznych wykonawców, które są – wybaczcie – może ja się nie znam, ale nie w moim stylu.
Punkty, punkciki, punktunie! To właśnie dzięki zbieraniu setek punktów karnych, jesteśmy w stanie rozwijać swoje możliwości. Ograniczenie do 70? Żaden problem – gaz do dechy, 200 na liczniku, jazda pod prąd, zniszczenie trawnika i jesteśmy drugimi Frogami – Bogusiami.
Nie ma co ukrywać, że gra nie jest wysokich lotów. Nie powiem – wkręciłam się i chętnie nabijałam kolejne karniaki. Ktoś miał dobry pomysł, inny go zrealizował, a my możemy robić sobie jaja z wirtualnych policjantów – za friko (podobnie zresztą jak wspomniany Frogu).