I tu wcale nie chodzi o sobotni wieczór ze znajomymi na mieście, kończący się ogromnym bólem głowy. Gra, która pokazuje, że Polak potrafi zrobić z prostej gry coś naprawdę angażującego i grywalnego. Zapraszam do lektury.
Can Knockdown 3 jest dziełem studia Infinite Dreams, polskiego developera mającego bardzo świeże i zachodnie spojrzenie na gry. Bo czy ktoś widział grę o lepieniu garnków? Ktokolwiek? Właśnie. Opisywany produkt ma bardzo prosty pomysł na rozgrywkę. Jesteśmy my, trzy piłki i puszki. Sytuacja wiadoma, ręka świerzbi by zrzucić w puszki… I to właśnie mamy zrobić! Gestem palca wskazujemy, gdzie chcemy posłać piłeczkę, a szybkość ruchu wyraża moc, z jaką to zrobimy. O ile pierwsze parę poziomów można wykombinować tak, żeby zmarnować tylko jedną kulkę i zdobyć wszystkie trzy gwiazdki, o tyle im dalej w las, tym więcej drzew. Na planie pojawiają nam się nowe rodzaje puszek do strącenia – a to pojemnik wypełniony wybuchowymi substancjami, który po trafieniu reaguje dość intensywnie, a to puszka, w której możemy znaleźć dodatkową piłkę do naszej kolekcji. Przede wszystkim zaś zmieniają się konstrukcje z naszych celów, wzbogacane o nowe elementy i większy poziom trudności. Na przykład puszka zsuwająca się po pochyłej powierzchni, w którą musimy trafić, zanim stoczy się na dół. Za zdobywane w poziomach gwiazdki możemy odblokowywać kolejne zestawy poziomów.
Wszystko to w świetnej oprawie graficznej, która mnie nieźle zaskoczyła. W tak banalnym tytule nie spodziewałem się fajnych mapek, dobrych modeli oraz świetnych animacji, takich jak podkręcenie kulki, czy też spowolnienia czasu po wyjątkowo dobrym rzucie. W uszach słyszymy dość rozrywkowe kawałki, a dźwięki gry są bardzo metaliczne i dobrze wykonane.
Jeśli ktoś szuka prostej rozrywki w bardzo skomplikowanej oprawie, to jest to na pewno gra dla niego.
Ocena AppsBlog 8/10.