Trioo pojawiło się w AppStore kilka dni temu, a już zdobyło bardzo dużą popularność. To za sprawą bardzo prostego i jednocześnie ciekawego pomysłu, jakim jest sterowanie paletką u dołu ekranu. Każdy poziom w grze to nowe wyzwanie. Im dalszy, tym trudniej nam sobie z nim poradzić. Wierzę jednak w to, że nie poddacie się po pierwszym starciu z piłkami.
W grze dysponujemy jedną paletką, którą możemy ustawiać w kilku pozycjach. Jesteśmy torpedowani kolorowymi piłkami, które wlatują na planszę z prawej, bądź lewej strony. Owe kule nie mogą spaść. Naszym zadaniem jest więc tworzenie dla nich podłogi. Problem pojawia się wtedy, gry musimy ,,obsłużyć” kilka/kilkanaście różnych obiektów w różnych pozycjach.
Do przejścia jest 80 poziomów. Dysponujemy 4 power-upami, które możemy kupić za zebrane w grze złote monety. Bonusami są specjalne, dodatkowe platformy, punkty życia, czy podwojenie pieniążków itp. Nie jesteśmy ograniczeni żadnymi życiami, więc możemy walczyć do oporu (to się ceni). Nie ma możliwości przeskoczenia do dalszego levelu bez ukończenia poprzedniego.
Po przejściu pierwszych 15 poziomów, mamy prawo do gry w trybie endless. Jest to jeden z dwóch trybów, w których pierwszy zwie się klasycznie – challenges.
Gra jest dość skomplikowana, bo wymaga od gracza dużej sprawności i szybkiej reakcji. Dodatkowo umiejętność przewidywania kolejnych ruchów piłek bardzo przydaje się podczas zabawy.
Jeżeli chodzi o względy graficzne i dźwiękowe, to produkcja autorstwa Lemon Jam prezentuje się bardzo przyjemnie. Co prawda poziom trudności jest dość duży i teoretycznie mogłoby się wydawać, że młodzi nie podołają, lecz z doświadczenia wiem, że częściej radzą sobie lepiej, niż starzy wyjadacze :) Polecam!