Gra Pepi Tree przeznaczona jest dla dzieci poniżej piątego roku życia. Jako że jest płatna zarówno w AppStore, jak i Google Play, postaram się przedstawić Wam jej zalety i wady, byście samodzielnie mogli zdecydować, czy jest warta zapłacenia za nią ponad 7 złotych.
Akcja gry toczy się na drzewie, oraz pod nim. Głównymi bohaterami produkcji są zwierzaki, które bez przerwy coś wcinają. Produkcja została podzielona na kilka części, które symbolizują kolejne wysokości drzewa. Na samym szczycie znajdziemy robaczki, które z naszą pomocą (przesuwanie palcem po ekranie), zjadają listki a następnie przepoczwarzają się w motyle.
Kolejna część zabawy to wyszukiwanie pochowanych zwierzaków przy pomocy sowy, karmienie wiewiórek (tylko dobrymi przysmakami), sterowanie pająkiem i budowanie pajęczyny. Poniżej znajduje się jeżyk, który kumpluje się z chmurką. Z ich relacji wynika deszcz, który podlewa rośliny. Po pełnym wzroście możemy nakarmić naszego podopiecznego zebranymi owocami.
Pod ziemią znajduje się krecik, który musi przejść odpowiednią drogę, by dostać się do swojego domku. By mu w tym pomóc, należy wybrać specjalne klucze z figurami i włożyć je do prawidłowych dziurek.
Tak naprawdę na tym wszystko się kończy. Ponowne rozpoczęcie gry nie zapewnia dodatkowych atrakcji, czy chociażby dodatkowych obiektów. Ciągle robimy to samo, ewentualnie w innej kolejności. Czy zapłaciłabym 7 złotych za taką grę? Prawdopodobnie nie – moim zdaniem to trochę zbyt dużo jak na taką gierkę.
Autorzy (Pepi Play) często stosują promocje. Mnie udało się nabyć tytuł za darmo w iPhone dwa dni temu. Niestety, już wyprzedaż się skończyła, ale warto poczekać na ponowne obniżanie cen :)
Pobierz w AppStore (banner poniżej), bądź w Google Play.
