Każdy fan platformówek liczy na to, że produkcja, która pobiera, będzie spełniała chociaż podstawowe kryteria. Jungle Monkey 2 nie polecam ludziom, którzy lubią dobre gry i zwracają szczególną uwagę na grafikę. Aplikacja jest zrobiona dosłownie na odwal i nie ma w niej nic, co zachęciłoby do powrotu do gry studia MaxGameCloud.
Postaram się jednak przybliżyć Wam zarówno plusy (o ile takie znajdę), jak i minusy gierki, aby recenzja była w miarę obiektywna. Sami ocenicie, czy warto marnować pamięć swojego urządzenia na taki program.
Wcielamy się w postać małpki, która porusza się po topornych platformach. Kroki, jakie wykona zwierzak, są jednocześnie naszym wynikiem punktowym. Podczas gry, będziecie z pewnością spotykać się z ogniem i wodą. Do tej pory nie wiem, czemu służą przeszkadzajki ustawione w grze – ani nie dają nam punktów, ani nie pozbawiają nas życia. Po prostu sobie są.
Z każdą sekundą gra przyspiesza. Na początku się ślimaczy, a po kilkunastu sekundach ciężko jest się wyrobić z klikaniem. Przeskakujemy przede wszystkim przez przepaści. W aplikacji nie ma nic więcej, co mogłoby zainteresować graczy.
Pod względem audiowizualnym, produkcja prezentuje się marnie, marnie i jeszcze raz marnie. Grafika jest dramatycznie słaba. Tło w grze się nie zmienia. Ciagle widzimy te same krajobrazy, przez co może się niektórym zakręcić w głowie. O dźwiękach aż szkoda pisać. Marność.
Jeżeli jednak lubicie proste produkcje, możecie pokusić się o pobranie Jungle Monkey 2. Kwalifikuję grę do kategorii typowo kibelkowych. I to nie na dłuższe posiedzenie, lecz jedynie na siku :)
Nie nastawiajcie się na to, że w dalszej części gry zacznie się coś dziać. Poza tym, że zwiększa się prędkość przewijania ekranu, ciągle dzieje się to samo – skoki, woda, ogień. Nie Ma możliwości zbierania innych przedmiotów poza owocami. Jeżeli chodzi o słodkie przekąski, po wbiegnięciu na nie, gra spowalnia na kilka sekund, a następnie wraca do normalne tempa.