Pamiętacie 2048? Ta gra przyprawiła wielu użytkowników smartfonów o porządny zawrót głowy. Nie ukrywam, że do dnia dzisiejszego spędza mi sen z powiek osiągnięcie tytułu mistrza. W związku z zamiłowaniem do tego typu gier, chętnie podjęłam się testowania One One Two. Aplikacja okazała się … dziwna.
Po pierwszym uruchomieniu moim oczom ukazało się … w zasadzie nic – pusty ekran z małym napisem ,,new game”. Po kliknięciu w plusik nic się nie stało. Dopiero po kilku sekundach zauważyłam ikonkę ,,play” w lewym, górnym rogu. To co zobaczyłam było bardzo znajome. Okazało się, że One One Two to gra podobna do 2048, tyle że kompletnie poplątana.
Zasady gry nie są wytłumaczone, więc należy łopatologicznie podejść do rzeczy. Okazuje się, że zamiast zwiększać liczby na planszy, zmniejszamy je, by w końcu wyczyścić ekran. Zadanie nie jest proste. Należy przyjąć, że wciągnięcie się w apkę zajmie około 20 minut (tak działa niedołączenie tutariala), kolejne kilkanaście to główkowanie.
Kiedy zobaczymy obok siebie dwie identyczne liczby, łączymy je ze sobą. Jeśli uda nam się połączyć dwie jedynki, automatycznie zdobywamy dwa wolne pola do dalszych manewrów.
Cóż – gra nie jest prosta. Nie mogę też powiedzieć, by była wyjątkowo ciekawa. To kopia, tylko delikatnie odwrócona. Oprawa graficzna jest neonowa i niezbyt dopracowana. Swoimi wynikami co prawda można dzielić się ze znajomymi za pomocą Twittera, lecz na co to komu, skoro nikt raczej zbyt długo w produkcji studia YeaBoing nie wytrzyma?