Cat&Line to gra zręcznościowa, w której staramy się uratować czarnego kota. Nasz podopieczny znalazł się w bardzo dziwnym położeniu. Zaczyna swój żywot w powietrzu i właśnie pomiędzy obłokami zbiera rybki i inne przydatne fanty. Nie jestem do końca w stanie stwierdzić jaki był zamysł twórców, lecz chyba najlepszym tłumaczeniem są wszędobylskie chińskie znaczki.
Gra jest dostępna na jabłuszkowe urządzenia za darmo – nic dziwnego – akcja nie jest jakaś porywająca, a oprawa audiowizualna ykhm … nie powala. Naszym głównym celem w grze jest rysowanie podłoża, po którym szalony, czarny kot może się przemieszczać. Warunkiem pokonania planszy jest wykorzystanie przygotowanej dla nas ilości farby.
Jeżeli w trakcie gry nie złapiemy kubełka z czarnym tusze, kot spadnie i będziemy zmuszeni do rozpoczęcia zabawy od nowa. Poza kubełkami przychodzi nam kolekcjonować rybki, oraz monety. Nie są one nam do niczego potrzebne, lecz zawsze w jakiś sposób urozmaicają zabawę.
Przeszkadzajkami są przede wszystkim czarne kwadraty po wpadnięciu w które kot przepada w zupełnej ciemności. Jeżeli mam być szczera, nie wiem czego się spodziewałam uruchamiając grę. Chyba liczyłam na to, że będzie to taki gniot, który nie nada się do opisania. Na szczęście aż tak źle nie jest i można spędzić kilka miłych minut w produkcji studia Manekineco.
