Gra o przyjemnie brzmiącej nazwie Wormarium Arcade wprowadza gracza w świat robaczków. Po uruchomieniu apki naszym oczom ukazują się dyndające dżdżownice, wyglądające trochę jak niedorobione parówki. Od razu nabieramy chęci do zabawy. Nasz zapał zostaje jednak dość szybko zgaszony… dlaczego? O tym w dalszej części tego wpisu.
Apka posiada kilka epizodów, które łącznie opiewają na 60 leveli. Pierwsza paczka odblokowuje się po przejściu tutorialu. W tym momencie dowiadujemy się, że naszym celem jest wypełnienie wszystkich tuneli w ziemi i nie danie się złapać parszywej istocie poruszającej się w różnych, znanych tylko sobie kierunkach.
Póki posiadamy cenne złote monety, wszystko jest fajnie. Możemy grać do upadłego i cieszyć się fantastycznym klimatem produkcji. Kiedy jednak liczba pieniążków spadnie do zera, nie zrobimy kompletnie nic. Ugrzęźniemy w aplikacji na tak długo, aż zdecydujemy się zapłacić, bądź ją usunąć. Poprawcie mnie jeżeli się mylę – po kilku porażkach nie miałam już możliwości powrotu na żadną planszę, bo ,,kup pieniążki”.
Autorzy zafundowali swoim graczom achievementsy i coś w rodzaju fanów do zbierania i kolekcjonowania. Co pewien czas możemy wpaść do określonej planszy i wykonać challenge, zdobywając złote jabłko. Nie jest to jednak proste.
Podsumowując – jeżeli należycie do grona osób, które nigdy nie przegrywają, bądź lubią wydawać pieniądze na wirtualną zabawę – polecam. Jeśli jednak stawiacie na darmochę, chyba nie zaprzyjaźnicie się z Wormarium Arcade na długo…