Stickmana nie muszę Wam przestawiać. Wiecie zapewne bardzo dobrze, że powstało wiele gier z nim jako głównym bohaterem. Niestety, większość z nich to totalne niewypały. W tym wpisie zajmiemy się Wingsuit Stickman – apką, która nie dość, że jest naprawdę dobra, to jeszcze przeceniona w jabłuszkowym sklepie z dwóch dolarów na zero!
Leveli do pokonania jest 30. Mam szczerą nadzieję, że ta liczba wzrośnie w miarę pokonywania przez kolejnych graczy wszystkich plansz z jednego powodu – zabawa jest naprawdę świetna!
Do rzeczy – główny bohater porusza się w powietrzu, wykonując na początku ruch podobny do tego, który możemy zaobserwować w przypadku startu samolotu – wzbija się w powietrze z naszą pomocą. Następne nasze zadania polegają na manewrowaniu urządzeniem, niczym ciałem Stickmana tak, by ten nie uderzał w ściany, mosty, kamienie, wiry powietrzne, wiatraki i inne.
Jeżeli zdarzy się sytuacja, że ewidentnie nasza prędkość będzie za duża, przydatna okaże się opcja spowolnienia, czyli dotknięcia prawej strony ekranu. Punktem kulminacyjnym całej gry jest meta, na którą należy po prostu wlecieć.
Ważne okazują się gwiazdki. Mimo tego, że na przykład pokonaliśmy całą trasę bez obrażeń i dolecieliśmy do mety, bez zebranej chociażby jednej odznaki nie awansujemy do następnej planszy.
Autorzy dość ciekawie wykombinowali zarówno grafikę, jak i oprawę dźwiękową. Jest minimalistycznie i rysunkowo, ale przez to wyjątkowo przyjemnie. Jeżeli do tej pory byliście zrażeni Stickmanem w wielu poprzednich produkcjach, niech Was ta recenzja przekona. Apka na co dzień kosztuje prawie dwa dolary, lecz obecnie można ją nabyć za friko ;) Polecam!