Wierzcie mi bądź nie, ale na swoim smartfonie trzymam ilość ulubionych gier, którą można zliczyć na palcach jednej ręki. Dziś postanowiłam podzielić się z Wami produkcją o nazwie Shadowmatic – jedną z tych, które lubię najbardziej. Ta magiczna aplikacja sprawia, że cały otaczający nas świat znika, a my przenosimy się do gry cieni.
Akcja gry toczy się w różnych miejscach. Większość z pomieszczeń nawiązuje w jakiś sposób do tematyki cieni, jednak nie zawsze jest to regułą. Przechodząc z jednej planszy do drugiej, uruchamiamy proces tworzenia łańcuchów tematycznych – między innymi zwierzęcych, gospodarstwa domowego itp.
Na temat menu nie będę się długo roztkliwiać – to magiczne miejsce, w którym możemy obejrzeć w doskonałej jakości swoje osiągnięcia, łącznie z czasem w jakim tego dokonaliśmy. Magia rozpoczyna się od pierwszego uruchomienia i towarzyszy nam do samego końca. A żeby wyrwać się z zabawy… potrzeba jakiejś wyższej siły :)
Naszym celem jest ułożenie z przedmiotów zawieszonych w powietrzu takiego obiektu, który będzie adekwatny do zamysłu autorów. W zasadzie nigdy nie wiemy czego szukać – po prostu poruszamy elementami w różnych kierunkach i przyglądamy się odbiciu na ścianie.
Wykorzystując kilka gestów, łącznie z przytrzymaniem guzika z lewej strony, przekręcamy fanty w prawo i lewo, w górę i w dół. Kropki w dolnej części planszy są naszym ułatwieniem. Jeżeli zaczną się świecić, oznacza to, że jesteśmy blisko. Jeżeli wypełnią się całkowicie – osiągamy sukces, zostajemy podsumowani czasowo i mamy szansę do przejścia do kolejnego poziomu.
Gra praktycznie nie ma końca. Możemy bawić się do upadłego. Jeżeli w jakimś miejscu utkniemy, możemy skorzystać z kilku rodzajów podpowiedzi – płacąc wirtualną walutą. Im droższa podpowiedź, tym łatwiej będzie nam rozwiązać zagadkę. Po wyczerpaniu zapasu danego nam na początku, można w AppStore dokupić trochę ,,żetonów”.