Na naszym blogu pisaliśmy już nieraz o wirusach, które atakowały użytkowników sklepu Google Play, jednak jeszcze ani razu nie pisaliśmy o podobnej sytuacji mającej miejsce w AppStore. Kiedyś jednak musi być ten pierwszy raz i właśnie dzisiaj musimy – niestety – poinformować Was, że kilka dni temu pojawiła się w sklepie firmy Apple niebezpieczna aplikacja, która kopiowała dane z telefonu. Zainfekowany plik został nazwany „Find and Call” i w ciągu zaledwie kilku dni narobił niemałych szkód.
Jeszcze do niedawna wiele osób twierdziło, że nie ma takiej siły, która złamałaby zabezpieczenia nałożone przez firmę Apple na jej sklep AppStore. I trzeba przyznać, że ową teorię można było uznać za jak najbardziej słuszną, gdyż od momentu powstania wspomnianej już strony z aplikacjami nie odnotowano na niej żadnego większego incydentu ze złośliwym oprogramowaniem w roli głównej, a to bardzo dobry wynik.
Niestety, imponująca statystyka nie utrzymała się. A wszystko przez aplikację „Find and Call”, która z pozoru wyglądała całkiem normalnie, ale okazała się koniem trojańskim, który nie dość, że kopiował nasze dane ze smartfona, to jeszcze wysyłał naszym znajomym spam poprzez sms-y.
Program stworzony przez hakerów był rzekomo podobny do popularnej aplikacji Skype. Miał on więc oferować swoim użytkownikom możliwość dzwonienia do znajomych za darmo, tak naprawdę jednak pobierał naszą skrzynkę adresową, a następnie wysyłał naszym znajomym zaproszenie do pobrania „świetnego” narzędzia Find and Call.
Uznana na całym świecie firma Kaspersky Lab, która tworzy oprogramowania antywirusowe, poinformowała w swoim raporcie, że wszystkie pieniądze zarobione przez Find and Call trafiły do firmy Wealth Creation Laboratory. Żeby było ciekawiej, siedziba tej korporacji znajduje się w Singapurze, co powoduje, że osoby odpowiedzialne za atak najprawdopodobniej nigdy nie odpowiedzą za swój czyn.
Mimo że w tym wpisie pisaliśmy jedynie o AppStore, warto wspomnieć, że Find and Call mogli pobierać również klienci Google Play. Na nasze szczęście, program został już „sprzątnięty” z sieci, tak więc w chwili obecnej nic nam nie grozi. Pamiętajcie jednak, by mieć się na baczności i uważać na to, co pobieracie na swoje telefony komórkowe.