O naprawdę oryginalną i jedyną w swoim rodzaju grę jest obecnie bardzo trudno. Cały czas jednak, cierpliwie, ich szukam i liczę, że moje poszukiwania zakończą się sukcesem. Tak, jak wtedy, kiedy natrafiłem w Google Play na grę MushBoom, której dotyczy ten wpis.
Najważniejszą postacią gry MushBoom jest dziwny, zielony stworek, który w żaden sposób nie przypomina ani kosmity, ani tym bardziej człowieka. Co wspomnianym „cosiem” przychodzi nam robić? Zbierać grzyby. Takie, które teoretycznie przypominają muchomory, ale powodują, że nasz bohater… „odlatuje” do innego świata.
Rozgrywka rozpoczyna się w różnych miejscach, gdzie roi się od ogromnej ilości niebezpieczeństw. Naszym pierwszym zadaniem jest zjedzenie odpowiedniej ilości grzybków. Później przychodzi nam już tylko uciekać przed jeszcze większym zielonym potworem ubranym w koszulę i krawat. Im dłużej będziemy kreaturze uciekać, tym lepiej.
Na koniec każdej rozgrywki odbywa się podsumowanie naszych osiągnięć. Ilość zebranych grzybków wpływa na poziom ogólny sterowanej przez nas postaci. Ale to jeszcze nie wszystko – w MushBoom dostępny jest także wirtualny sklepik, w którym możemy za zdobyte muchomory wyposażyć naszą postać w specjalne moce osłaniające, a także przeróżne stroje.
Sterowanie w MushBoom ogranicza się do wykorzystywania trzech przycisków. Dwa z nich służą nam do poruszania się w prawo bądź w lewo, a jeden do skoku. Proste, a jednocześnie skuteczne rozwiązanie. Jak dla mnie – w stu procentach wystarczające do tego, by dobrze się bawić.
Jak z grafiką w grze? Najlepiej widać to na screenach. Uważam, że MushBoom nie wygląda najgorzej, choć na pewno nie zaliczyłbym go do grona najładniej wyglądających produkcji w Google Play.