Co ma wspólnego Fruit Ninja z Kotem w Butach? Ja widać bardzo dużo! Studio Halfbrick wydało kolejną część swojego wielkiego dzieła. Tym razem wojownika ninja zastąpi kot, a część słodkich owoców przemieni się w pomirorrrry.
Fruit Ninja: Puss in Boots zachęca wszystkim – oprawą dźwiękową, nowymi misjami, ciekawymi ulepszeniami i nagrodami. Jeżeli zastanawiacie się nad zakupem opisywanej produkcji, prawdopodobnie za kilka chwil wyrzucie wszystkie pieniądze na blat.
Wybierając klasyczny tryb gry, spotykamy się z deserado, oraz bandito. Pierwsza opcja to klasyczne rozwalanie owoców, przeplatane pojawianiem się bomb na ekranie. Opcja numer dwa, czyli bandito, to cała masa achievementsów.
3 życia wystarczą, by rozprawić się z kilkoma aktami, jakie autorzy przygotowali dla użytkowników. Wśród nich znajdą się między innymi owoce przyczepione do balonów, pełne bomb levele z jednym tylko gatunkiem słodkości, a wszystko za specjalne punkty, które następnie można spożytkować w sklepie dla gracza.
Za swoją perfekcyjną grę, możemy kupić rodzaje – i tu ciężko mi znaleźć słowa – przedmiotów, którymi wykonujemy cięcia. W standardzie korzystamy z własnego palca, a efektem jest rysa, niczym ta wykonana przez Zorro. Patyczki, strzały, wykałaczki – między innymi takie fanty będziemy mogli kupić za wykonanie poszczególnych misji.
Gitarę na przykład można uzyska dzięki przetrwaniu na planszy desperado przez 90 sekund. To jedna z prostszych misji. Możecie być pewni, że autorzy zadbali o to, byście się nie nudzili nawet przez chwilę. Swoimi wynikami można się dzielić za pomocą fejsa, bądź Twittera. GameCenter również jest otwarte na nowych użytkowników.
Jak już wspomniałam na wstępie, oprawa aplikacji jest fenomenalna. Kocurro wyjątkowo pasuje mi do roli przewodnika po grze, efekty dźwiękowe są trafione w 10, a grafika po prostu wymiata.
Pobierz grę w AppStore (banner poniżej) bądź w Google Play.