Jeżeli wydaje Wam się, że graliście już w najtrudniejsza grę na świecie, sprawdźcie się w The Hardest Run – aplikacji studia SkyBoard App. jeżeli przebrniecie przez co najmniej 10 przeszkód, będziecie moimi mistrzami. Opisywana gra jest runnerem, jakich wiele w Google Play. Gdyby nie jeden mały szczegół, prawdopodobnie porównywałabym ją z Temple Run, czy Subway Surfers.
Szczegółem o którym mowa, jest kamerka, która ma chyba jakieś robaki w pupie. Nie może ustać w miejscu. Zamiast skupić się na plecach zawodnika, zatacza kółka. W ten sposób raz widzimy postać z przodu, raz z boku, a raz z tyłu. Niejednokrotnie odczuwałam nudności podczas gry :)
Oto i nasz główny bohater – mały kurczak, uciekający przed wielkim tygrysem. Jakie ma szanse? Szczerze powiedziawszy marne. Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że twórcy aplikacji zrobili wszystko, aby go uśmiercić, ma przed sobą tylko kilkanaście sekund życia. Chyba że… uda Wam się rozwalić system!
Jak już wspomniałam wyżej, największym problemem w grze jest kamera. Kręci się dookoła własnej osi, przez co nigdy nie możemy pozostać w jednej pozycji. Musicie się przyzwyczaić do sterowania postacią zarówno z widokiem z przodu, jak i z tyłu.
Standardowo – aby przeskoczyć przeszkodę, przesuwacie palec w górę, aby się pod nią wślizgnąć, palec w dół. Niestety – to nie koniec przeszkadzajek. W sytuacji, gdy musicie skręcić w prawo, bądź w lewo, automat tego za Was nie zrobi. Należy przeciągnąć palcem w prawo, bądź w lewo.
Największym problemem była dla mnie niewiadoma. Kiedy kamera ustawiła się w tak, że widziałam biegnącego w moją stronę kuraka, nie wiedziałam z jaką przeszkodą przyjdzie mi się zmierzyć. W konsekwencji bohater przywalał w drewniany pal.
Podczas zabawy przyjdzie Wam zbierać złote monety. Nie spodziewajcie się zabójczej ilości łupów. Skupcie się najpierw na opanowaniu ekranu, a później dopiero urozmaicajcie zabawę monetami. Jeżeli spotkacie się z jakąś przeszkodą twarzą w twarz, nie pozostanie Wam nic innego, jak zacząć grę od nowa. Powodzenia :)
