Downbound – graj do upadłego, baw się na całego

Downbound to jedna z gier, w których spędziłam najprzyjemniejsze chwile w ostatnim czasie. W tej z pozoru prostej zręcznościówce można się zakochać. Oprawa dźwiękowa jest na tyle przyjazna, że po wyjściu z aplikacji przez długie chwile nuci się główny motyw.

Główną bohaterką produkcji jest delikatnie poturbowana kuleczka, wydająca przesłodkie dźwięki w stylu ,,nom nom nom”. Naszym celem jest sprowadzenie jej możliwie jak najniżej, po wirtualnych platformach. Nie możemy dopuścić do tego, by naszą podopieczną wchłonęły ciemne chmury, które cyklicznie opadają z nieba. Tylko sprawne dłonie poradzą sobie jednocześnie ze zbieranie fantów, oraz znajdowaniem wyjścia z często krytycznej sytuacji.

1

W każdym z poziomów możemy zebrać maksymalnie 300 gwiazdek. Przejście do kolejnego levelu nie jest uwarunkowane uzyskaniem odpowiedniego wyniku, lecz znalezieniem drogi do wyjścia. Charakterystyczne linie przerywane wskazują moment, w którym nasz przygoda w danym etapie dobiega końca. Im więcej fantów uda nam się zebrać, tym lepszy wynik punktowy uzyskujemy.

Do dyspozycji graczy oddano 2 epizody – każdy podzielony na kilkanaście światów. Jeden z nich jest odsłoną świąteczną, w której po drodze spotykamy bożonarodzeniowe ozdoby. Poza przyjemnościami, na planszach spotkamy się również z przeszkadzajkami. Do takich przede wszystkim należą bordowe kulki, które działają na nas odpychająco, oraz przeróżne kolczatki.

2

Mimo tego, że zawsze powinniśmy kierować się ku dołowi, nie dajcie się zwieźć niektórym skośnym platformom. Często bowiem jest tak, że po zjechaniu na dół okazuje się, że zostaliśmy zablokowani i musimy wdrapywać się po tej samej ścieżce, by obniżyć swoją pozycję względem opadającej chmury.

Cóż – w grze studia Mental Moustache zakochałam się i nie mam zamiaru się odkochiwać. Uwielbiam takie produkcje i chętnie będę wracać do Downbound.

Item not available.

0 / 5. Ocen: 0

Zakłady bukmacherskie

Back to top button